Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Kompresor dynamiki w jesiennej odsłonie
#61
To były właśnie testy TRXa hydra wieczorem po 20?
Odpowiedz
#62
Zaprojektowana płytka jest przeznaczona do wbudowania do wnętrza TRXa i z tego powodu nie posiada żadnych elementów zabezpieczających przed przedostaniem się w. cz. do środka. Zasadą jest, że gniazdo wejściowe mikrofonu w każdym TRXie powinno zawierać filtry nie wpuszczające w.cz. do środka. Zastosowane układy NE5534 też mają bardzo duże pasmo przenoszenia, obejmujące 3,5MHz oraz 7MHz. Można spróbować zastosować inne o mniejszym paśmie przepuszczania. Sprawdziłem, że całkiem dobrze działa tu układ TL061 pobierający mniej prądu, ale też mający mniejsze pasmo przepuszczania (około 10x). Trochę większe szumy tego układu nie są specjalnie zauważalne ponieważ mikrofon elektretowy daje dość duży sygnał. Do testów proponuję wykonanie dodatkowej obudowy metalowej z kondensatorami przepustowymi. Połączenia od kondensatorów przepustowych do płytki przy pomocy dławików 22uH.

Gdyby jednak metalowa obudowa była zbyt dużym problemem to można spróbować mikrofon podłączyć przez dławiki 22uH, a u wejścia na płytce dać dodatkowy kondensator 10nF. To samo należy zrobić z wyjściem z kompresora, z tym, że tu najpierw rezystor 1k, potem kondensator blokujący wyjście do masy i dopiero kabelki. Pozostałe kabelki podłączone do płytki, które nie są masą też trzeba zablokować.

Nanoszenie się w.cz. to jeden z powodów, dla których należy zaprojektować dwa rodzaje płytki do tego kompresora - jedna przeznaczona do montażu w TRXie już w zasadzie jest, ale nad tą drugą przeznaczoną do mikrofonu zewnętrznego trzeba dłużej się pochylić. Są dostępne w handlu specjalne filtry do montażu powierzchniowego zawierające od razu dławik oraz kondensator. Każdy kabelek wychodzący z płytki nie będący masą można przepuścić przez taki filtr. Nie polecam filtrów typu RC na wejściu mikrofonowym, ponieważ tłumią one częstotliwości audio od góry, a ja jestem zwolennikiem przepuszczania całego pasma akustycznego na tyle na ile pozwalają filtry kwarcowe w TRXie. To one utną nam i tak pasmo powyżej 2700-3000Hz. Jeżeli już ma być jakiś filtr ograniczający pasmo od góry to dopiero powyżej częstotliwości 3000Hz. Zabezpieczy on jedynie kompresor przed niepotrzebną reakcją np. na ćwierkanie wróbli za oknem. Tą rolę w moim kompresorze spełnia niewielki kondensator w sprzężeniu zwrotnym wzmacniacza operacyjnego lub tranzystora ( wersja na piechotę)
Na ten moment proponuję nie ruszać elementów ustawiających audio w moim kompresorze. Jeszcze żaden kolega nie prowadził na nim łączności i nie usłyszał opinii od korespondentów. Ten kompresor ma swoją filozofię audio.
Jeśli ktoś chce inaczej, można przecież wykonać kolejny zupełnie inny projekt, byłoby nawet ciekawie dla porównania. Nie dalej jak wczoraj słyszałem bardzo dobrą opinię o wielofazowym ograniczniku diodowym w wersji udoskonalonej - więcej kanałów przedstawionym już wcześniej na tym forum, może znajdę tą udoskonaloną wersję to wstawię.

Pasmo audio od dołu w szybkim kompresorze musi być ograniczone od dołu z powodu silnych zniekształceń - pisałem już powyżej o tym. Zniekształcenia na basach mogą sięgnąć nawet 20%, a kompresor zachowa się jak przystawka FUZZ do gitary.
Przy szybkiej kompresji jeśli zachodzi taka potrzeba basy obrabia się w osobnym kanale ze znacznie większymi stałymi czasowymi, a na wyjściu sumuje z kanałem wysokotonowym. Też już to wcześniej napisałem. Pomimo dość znacznego tłumienia basów w samym układzie kompresora następuje ich wyrównanie. Filtry tłumiące niskie częstotliwości są tak dobrane, że kompresor nie kompresuje najniższych częstotliwości, a wyższe ucina do poziomu tych niższych. W związku z tym korespondent przy łączności nie odczuwa braku niskich tonów, a jednocześnie ma wrażenie wysokiej zrozumiałości emisji, ze względu na sztucznie podniesione wzmocnienie wysokich tonów i to bez przesterowania. Gdy tony wyższe są ucięte tak jak na przedstawionym powyżej wykresie to mózg korespondenta musi się nieco wysilać, żeby odtworzyć brakujące tony i zrozumieć emisję. O zrozumiałości mowy bowiem decydują te wysokie szeleszczące tony. W studiach radiowych i TV stosuje się różnego rodzaju filtry mowy zwane prezencyjnymi, ale mają one inne nastawy niż te, które są potrzebne dla nas do transmisji w wąskim paśmie. Takie podejście do tematu jest możliwe tylko i wyłącznie przy zastosowaniu szybkiej kompresji. W układach TRXów bez kompresji, lub z kompresją powolną (oryginalne aplikacje układów SSM) obowiązują stare zasady. Przy braku kompresora podbicie wysokich tonów spowoduje przesterowanie modulatora i poszerzenie emisjii do sąsiednich kanałów. Wtedy wszystko będzie zależało od jakości filtru SSB, a także od jakości ekranowania jego wejścia od wyjścia. Dobry i dobrze zaeranowany filtr SSB wytnie nam emisję sąsiedniokanałową - uzyskamy wtedy porządne radio z ogranicznikiem w.cz. Niektóre rosyjskie transceivery tak miały. Stosowano tam po dwa filtry elektromechaniczne. Niestety prawie zawsze te układy były w tych konstrukcjach źle wyregulowane, i tylko nieliczni koledzy potrafili to dobrze ustawić i nadawać z dobrej jakości sygnałem.

Do obróbki dwukanałowej ( osobno bas i wysokie) lepsze się wydają być kompresory stereofoniczne ( np. NE570) zawierające od razu dwa kompresory w jednym scalaku. Nie ma prostej recepty na dobrze działający kompresor w całym paśmie. Profesjonalne kompresory potrafią zawierać w sobie nawet kilkanaście kanałów obróbki sygnału w każdym podpaśmie osobno. Tak jest likwidowany konieczny kompromis szybkości działania i koniecznych minimalnych stałych czasowych, aby nie zniekształcać przebiegów. Przy obróbce muzyki jest to jeszcze bardziej skomplikowane ponieważ źródła dźwięków są wielotonowe. W naszym przypadku jest o wiele prościej. Już prosty jednokanałowy kompresor z odpowiednio ukształtowanym wzmocnieniem w paśmie całkiem dobrze sobie radzi.
Osobnym sposobem rozwiązania problemu szybkiej kompresji są układy pracujące na w.cz. - te działają najlepiej, ale idzie za tym komplikacja układu i konieczność bardzo dobrego ekranowania filtrów.
Odpowiedz
#63
Co do zniekształceń na niskich częstotliwościach to raczej kwestia doboru pojemności detektora arw w kompresorze - dla takiej, aby nie następowała wtórna modulacja. Ale pewnie masz większe doświadczenie.
Co do filtru RC to będę się upierał ponieważ dławik np 22-47uH bardzo często stosowany na wejściach gniazda, ma rezonanse własne na 10-20MHZ i może się zdarzyć że wcale nie będzie tłumił wcz . Też stosowałem dławiki ale nie dawały wg mnie pożądanego efektu.
Przy większych indukcyjnościach np 10mH miały tak dużą pojemność własna że dla wcz nie były żadna przeszkodą .
W trx K3 na wejściu dodatkowego mikrofonu był właśnie dławik 100uh +10nf . Podłączony zestaw słuchawkowo-mikrofonowy pewnie ze zbyt słabym ekranem przy pracy z pa 400wat  wprowadzał wcz do trxa , Wymiana dławika na rezystor od razu zniwelowała przenikanie wcz.  
Poniżej charakterystyka nie obciążonego układu  RC 1k szeregowo i 10nf do masy. Dokładając obciążenie 10komow charakterystyka przenosi się dalej -, musiał bym podstawić w innym symulatorze.
Nie tłumi ona poniżej 3KHZ a 1 MHZ jest tłumiony powyżej 35 db .
   
poniżej dławik 22uh +10nf
   
Odpowiedz
#64
(07-04-2019, 04:08 PM)sp2fp napisał(a): To były właśnie testy TRXa hydra wieczorem po 20?

Chyba tak. Slyszalem Ciebie na 59+10 dB. Nie zdazylem sie odezwac.
Odpowiedz
#65
Dobrze, że przedstawiłeś Pawle te wykresy, pomogą one podjąć decyzję co zastosować bez gdybania. Spotykałem czasem w konstrukcjach amatorskich rezystory 10k połączone z kondensatorem 100nF.
Co do niskich tonów to nie da się problemu w prosty sposób ominąć. Zwiększenie stałej czasu tak, aby niskie częstotliwości nie były zniekształcone powoduje już, że nie ma dla wysokich tonów szybkiej kompresji, tzn. sygnał nie zdąża odpowiednio szybko wygasnąć, zaczyna wtedy być słyszalne pompowanie zamiast kompresji.
Najprostszym rozwiązaniem jest kompresja wielokanałowa z różnymi odpowiednio dobranymi do częstotliwości stałymi czasowymi.
Moje rozwiązanie jest kompromisowe, ale działa dobrze. Obydwa kompresory działają podobnie, choć ten zrobiony na piechotę jakby trochę lepiej. Oba są zaprojektowane według tej samej filozofii, ale na innych podzespołach.
Swego czasu popełniłem bardziej rozbudowaną wersję kompresora zrobionego na piechotę. Układ zawierał więcej filtrów i dodatkowy układ ogranicznika diodowego za kompresorem. Zastosowałem to w radiotelefonie UKF. Sprawuje się bardzo dobrze do dziś.
Proponuję porobić trochę doświadczeń z szybką kompresją. Działa podobnie sprawnie jak ograniczniki w.cz. a jest znacznie prostsza w realizacji. Niestety nie w każdym układzie scalonego kompresora daje się wystarczająco obniżyć stałą czasową. W wielu układach obniżenie stałej czasowej powoduje silne zniekształcenia, a nawet wzbudzenie układu. Polecam do doświadczeń układ NE570 lub NE571 - to bardzo dobre układy i można na nich zrealizować kompresję dwukanałową.
Odpowiedz
#66
Szanowne Koleżanki i nie mniej Szanowni Koledzy,

Udało mi się wyeliminować większość zniekształceń, które nanosiły się na wejście kompresora. Zastosowany dolnoprzepustowy filtr ( 10nF do masy , szeregowo 1k oraz drugie 10nF do masy za opornikiem) zadziałał. Dzięki Pawle.  Dalej pracuję nad wyeliminowaniem wszystkich braków w pracy kompresora.

Pozdrawiam wszystkich
George sp5rzm
Odpowiedz
#67
Wieczorem i bez specjalnego nastroju kontynuowalem prace przy kompresorze. Tak jak sugerowal Kolega Henryk sp2jqr poskracalem wszystkie podlaczenia plytki z wylacznikami oraz odsprzegnalem wyjscie . Nie udalo mi sie sprawdzic tego jak urzadzenie pracuje z nadajnikiem. Akurat wszyscy Koledzy juz pospiesznie "przechodzili na 2 metry" , hi.
Odpowiedz
#68
Serdecznie witam Szanowne Koleżanki i nie mniej Szanownych Kolegów,

Dzisiaj miałem wieczór pierwszej próby z kompresorem konstrukcji Kolegi Henryka SP2JQR. Moi korespondenci (między innymi Kolega Witek SP5TAA ) podkreślali dobrą jakość dźwięku. Jak do tej pory niczego w kompresorze jeszcze nie regulowałem, bo na dzień dzisiejszy nie wiem dokładnie jak to urządzenie trzeba ustawić. Pracowałem z elektretowym mikrofonem. Nareszcie nie muszę do niego krzyczeć :Smile . Zdjęcia zmontowanego kompresora niebawem wkleję.

Pozdrawiam wszystkich
George sp5rzm
Odpowiedz
#69
   

Zdjęcie kompresora w obudowie z aluminiowej rury. Mikrofon jest dolutowany do gniazda "LEMO". Pozwala to na szybką wymianę mikrofonu w celu porównania jego pracy z innym, np. dynamicznym rodzajem.

Oczywiście chodziło o wtyczkę "LEMO", którą razem z przylutowanym do niej elektretowym mikrofonem wkłada się w gniazdo "LEMO".
Odpowiedz
#70
   

I jeszcze jedno zdjęcie przedstawiające kompresor na pantografie. Przepraszam za jakość fotki.
Odpowiedz


Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości